To, że ja siedzę w mejkapie i wiem do czego służy Beauty Blender albo wiem gdzie "powinno się" nakładać bronzer w kremie czy w kamieniu nie oznacza, że wszyscy to wiedzą.
Bądźmy realistami, normalna kobieta nie robi instagramowego makijażu idąc do pracy czy do szkoły. I tak na prawdę jest niewiele osób, które są "extra" i nawet nakładają cień do powiek wychodząc z domu. Mi może się wydawać, że wiele osób tak robi, bo na prawdę się tym interesuję i oglądam dużo filmów na YT itd.
Dlatego chciałabym w końcu rozwijać tego bloga i wprowadzić pomysły na prosty glam tj. wrzucać filmy z prostymi tutorialami, dawać pomysły na makijaż przy użyciu 2 cieni, albo cienia i kredki. Coś co wygląda naturalnie. Może nawet sama zacznę robić jakieś foty.
Mega się jaram tymi wszystkimi makijażami gdzie używa się 50 różnych produktów, ale z drugiej strony pragnę rozwijać to naturalne piękno jakie każdy w sobie ma.
*Personal content* Ostatnio też coraz mniej mi zależy na tym czy wyjdę z domu w makijażu czy bez, np do szkoły. I uznaję to za dobry znak. Za to, że się coraz bardziej akceptuję, że kocham siebie coraz bardziej. Ale w tym dobrym sensie, nie w byciu egoistką. Chodzi mi o szanowanie samej siebie, docenianie, że jestem warta więcej niż ilość nałożonego podkładu. Czasami rzeczywiście less is more. Ale to też nie przyszło mi od razu. To nie było tak, że pewnego dnia wstałam z łózka i uznałam, że jestem pewna siebie. To był stopniowy proces. Wyjechałam do Hiszpanii na studia, założyłam Tindera (hehe) i zobaczyłam, że rzeczywiście ktoś może się mną zainteresować. Nawet przez chwilę, się z kimś umawiałam. Mimo, że ostatecznie wyszło słabo to nie żałuję, bo ta osoba bardzo mi podwyższyła samoocenę, pewność siebie. To był proces, po 4 miesiącach mieszkania w Hiszpanii mogę powiedzieć, że czuję się lepiej sama ze sobą. Oczywiście, że wciąż coś mi się w sobie nie podoba, jak każdemu. Ale jest lepiej. Zdecydowanie. *The end of personal content*
Chodzi mi o coś co każdy może zrobić, bez żadnych większych umiejętności, przy użyciu jednego pędzelka. Dlatego wrzucam film od Charlotte Tilbury.
Charlotte Tilbury jest brytyjską makijażystką, która posiada własną markę produkującą kosmetyki do makijażu i pielęgnacji. Jej firma jest jedną z luksusowych marek, które cenią sobie wszystkie makijażystki i gwiazdy. Moim zdaniem jej produkty są świetne dla "kobiet sukcesu", takich które wiedzą czego chcą od życia. Przebojowych, pewnych siebie, eleganckich, ale i dziewczęcych.
Ostatnio bardzo spodobały mi się jej makijaże jakie wrzuca na Youtuba, są praktyczne, proste do odwzorowania przy pomocy kosmetyków jakie każda kobieta akurat ma w swojej kosmetyczce. Zakochałam się przede wszystkim w ich prostocie i efekcie jaki dają, tym efekcie niewymuszonego stylu.